Najnowsze wpisy, strona 8


lip 11 2004 eh..
Komentarze: 8

 

     .....dlon cala w lzach....widac nawet troszke tuszu z rzes....

 to wszytsko przez jedna mysl...jedna piosenke,ktora kiedys sluchal....

...byc nikim dla kogos kto jest kims dla mnie....

   ...tylko ja musze zapomniec o tym..on juz wymazal to dawno....

 ...smutne prawda..jak w telenoweli...coz  "ZYCIE"...

 ...zazdroszcze jej....napawde...1 raz w zyciu tak bardzo komus zazdroszcze....

..ok...jedna nozka ..druga nozka...podnioslam sie ..fizycznie i psychicznie....

.....nie moge:(.................bach bach...znow dostalam w twarz dziwkami  kolejnego utworu kotrego sluchal....

   ...jaki ten utwor sliczny....

  ......maly czlowieczek upada i wstaje..upada i wstaje...tym malym czlowieczkiem jestem    ja....

 ..pozwol mi do cholery:(.....wstac i isc...po co te upadki co sekunde........

 

          

I can fly But

 I want his wings

I can shine even in the darkness

But I crave the light that he brings

Revel in the songs that he sings

My angel Gabriel

I can love

But I need his heart

      (...)

        My angel Gabriel

rastawoman : :
lip 11 2004 T A D A M :)
Komentarze: 3

 

 ..hm....wczoraj spedzilam  bardzo inny  etc.  wieczor.....

   ...moja dusza i cialo znalazlo sie na wieczorku poetyckim Antoniego Kozlowskiego...

Czlowiek filozof..indywidualista...przezyl   wiele w swoim zyciu...podziwiam takich ludzi...

 ..jego wiersze byly przepelnione "nicoscia"..."ciemnoscia"...ale mimo tego warto bylo  sluchac jego tworczosci...

 ....Pamietam jak siadlam   i czekalam na poczatek wieczorku z poezja..i Antoni:) wlaczyl muzyke...po jakims czasie weszla starsza pani w kapeluszu ..wygladala jak z dawnych lat...podeszla do niego i pierwsze jej slowa  byly "Moje nazwisko.......znalam pana mame.." i w ogole wielki usmiech na jej twarzy...ta cala atmosfera sprawiala ze ciarki czulam na calym ciele...eh...super:)..

    Wieczorem  znalazlam sie na koncercie Myslowitz...pospiewalam...Jednak tam go nie spotkalam...chyba juz nigdy go nie zobacze...moje oczka chodzily w kazda strone...coz...bywa......tramwajowy ludek zniknal.....

...

rastawoman : :
lip 09 2004 smieszny wieczor ...i magia wzroku....
Komentarze: 2

..wczoraj bylam na shreku 2........przezabawny...etc..etc..:) ..

    ..daawno sie tak nie smialam.. ..

    ...zaczelam sie smiac w momencie pojawienia sie napisu z podpisem (Osioł:)....a potem siateczka ksiecia na glowce...guziczek w wielkim ciasteczku ktore latalo jak glupol i machalo raczkami.. ...."przybij,przybij":)... eh..warto bylo pojsc na ten film..bajke..:)

    Popcorn zaczelam wcinac przed filmem i jak sie film zaczynal mialam juz polowe zjedzona:)...a slono mi bylo..jejć:)

     Po filmie pomykalam na przystanek...i tam..tam tam..zobaczylam chlopaka:)...yh..:)

      Wsiadl za mna..stal niedaleko..i cala droge co kilka minut patrzyl w moja strone:)tadam:) ..a ja taki glupol zajaralam sie..ale nie patrzylam na niego..bo jakos glupio tak:)... widzialam jego odbicie w szybie i tym sie pocieszalam:)... ..yh...w momencie jak stal juz na schodach bo wysiadal..patrzylam na niego..chcialam zobaczyc czy spojrzy na "pozegnanie":).. ..spojrzal....i ja spojrzalam...kilka sekund totalnego patrzenia na czyjes oczka... ..w tym bylo cos.....wysiadl..i juz go nie zobacze zapewne... ..musialam wysiasc z tramwaju....przeszlam sie troszke..pomyslalam o tych oczkach ktore byly w patrzone w moje oczka:)..

      ..Lali Puna spiewala mi do uszka...tadam..tadam:)....

       ..wrocilam do domku i ..zalowalam ze nie wysiadlam za nim...moze moze by podszegl...glupolowate wiem..ale coz... ..wlasnie szukam "czegos takiego"...jakis wibracji...magi....glupie niesmiale spojrzenia a tak wiele dla mnie znaczyly... ...hm...a moze kiedys go spotkam..moze....:) ..wlasnie slucham Eels "i need some sleep"...milutkie...

    Wracajac do tego nieznajomego w tramwaju...zawsze twierdzilam ze mego mezczyzne poznam w tramwaju:) ..widocznie to nie ten tramwajowy ludek..:)

rastawoman : :
lip 07 2004 moj wieczor....
Komentarze: 1

.....spijam drinka.. wczesniej  pilam takiego z mama....dzis ona rozumiala prawie kazda moja lze....

.....slucham "i see a darkness.." i taka pustka malutka jest we mnie...niechce czuc niechce myslec...

.....zastanawiam sie kiedy moje dni nabiora wiekszego sensu..czekam i czekam...

  .....mam w dupie teraz 2 osobki...bliskie mi....(nie ty babiczko:)-zeby nie bylo:)....mam je w dupie bo mam i bede miala..   

         ..generalnie mam wszystko teraz gdzies.....

  Wczoraj spedzilam przemily wieczor z babiczka.....

..jej jej:) stworzylysmy cyfrowka 2 male filmiki:) smieszne:) i masa fotek...yh...............

   Moja mama chce zebym wyjechala gdzies ....walila prace i sru...no ale ja chce chyba w Polsce popracowac tak jak rok temu....

     Jeje jak ja spiewam:)....to chyba wplyw drinku:)...mimo zlewania wszytskiego i prawie wszystkich mam jakis humor:)-jakis..hm..jak to brzmi..ale spokojnie bedzie dobrze...jestem cierpliwa.......

    kurcze jaka ja bylam slodko naiwna...masakra....ale to bylo..i znika....

         ...trzeba wypic do konca %...a potem..potem cos bedzie ...sama nie wiem co:)

rastawoman : :
cze 30 2004 jak wierzyc ze.....
Komentarze: 4

....kumuluje sie we mnie stres...adrenalina...i maly smutek..-dlaczego smutek?...bo dzis potwierdzilo sie to

 ze osobka ktorej kiedys kiedys dawalam pomocna dlon...dobre slowo...kiedy ona plakala ja tez...kiedy smiala sie ja tez sie smialam....Bylam  jedyna osobka ktora wiedziala o jej wielkich tajemnicach......trzymalam je w sobie..

    Nawet kiedy dzielily nas 1000000 km.....pomagalam jej smsami...myslala o niej...wiedzialam ze  jest jej ciezko w danym momencie i  prosilam wszystko w okol mnie zeby jej bylo lepiej...Rozmowy przez komp byly ciezkie bo chcialm ja przytulic...etc...etc....wszytsko pryslo...bach bach bach....to wszytsko wspomnienia...nie wierze zeby czlowiek sie tak szybko zmienil....to jest dla mnie nieludzkie...eh......zagmatwane to wszytsko ale boli...boli ze osobka ktora znalam kiedys jest juz kims innym...kims kto potrafi byc bardziej chamski...kims kto potrafi byc nieszczery...

..nie lubie siebie teraz...bo...bo czuje ze zaduzo czasami chce dac...i tak daje daje daje i potem dostaje w tylek....

....."jak wierzyc ze odeszla....?".......eh.......

 

       Teraz wiem komu dawac siebie calymi garsciami....zycie dalo mi nowa przyjaz....dziekuje ze jestes....

         ....czyzbym miala w sobie cos z faceta...zamykam sie w jaskini kiedy mi zle....chce byc sama i sama....

       ....tyle mam w glowce.....tyle tyle tyleeeeeeeee........ w takich chwilach  spiewam na calyy pokoj "darkness"....podbudowuje mnie bardzo...

     Babiczko wiec jutro spotkamy sie w 1 wagonie:)yhhhh:)

               Wish me luck.....

rastawoman : :