Najnowsze wpisy, strona 10


cze 22 2004 dcd...i ja...
Komentarze: 8

..slucham sobie dead can dance..i tak sobie wspominam...

    ..wspominam osobke ktora byla niegdys wazna dla mnie..

       ..dzis mi sie snila..dawno nie odwiedzala moich snow... ...czasami brak mi jej...ale dobrze ze nam nie wyszlo... ....Cierpialam baardzo....w sumie byl jedynym mezczyzna w moim zyciu do ktorego czulam cos wielkiego..

    ..do dzis lubie patrzec na niego..ale tylko patrzec...to jest bezpieczniejsze niz bycie z nim.. nie ma juz rozsterek..nie ma mysli "jej a jak go strace"..nas juz nie ma...

   (....jej ten utwor jest eh....odplywam..odplywam...jak fajnie.....)

      hm...dlaczego czuje teraz brak jego?...przeciez nie czuje nic do niego... moze brakuje mi tylko chwil mykania z nim za lapke...i sluchania razem utworow...smigajac w nocy  przez ulice ....sama nie wiem...

   Kiedys dalam mu mala swieczke...wyjezdzal do Usa i chcialm zeby pamietal o mnie patrzac w jej plomien... eh..... czas juz skonczyc z tymi wspomnieniami..one sa juz legenda....

      btw. fajowa fotka:)

rastawoman : :
cze 21 2004 well well what do i say???:)
Komentarze: 3

 

    ...zastanawiam sie nad psychika faceta..zazdrszcz im jednego...nie przejmuja sie pierdolami..jaki to musi byc komfort psychiczny..

    ...niestety nie mam takiego komfortu...mam cisnienie dzis na psychice..jak to brzmi hm...przypominam sobie zwykle slowa przez kogos wypowiedziane napisane..slowa ktore chcialbym wymazac z pamieci a nie moge...drecza mnie i sprawiaja ze  nie jest dobrze...2 slowa mi sie  nasowaja   w tym momencie  "PIERDOLIC TO".... ale nie  moge..

 ..bardzo tesknie za czyms..bardzo bardzo bardzo...za czyms co juz  nie istnieje i nie bedzie istnialo..nie lubie tesknic za czyms..kims ...nierealnym...sporo tego jest...wole tesknic za czyms osiagalnym ..za kims  kto istnieje cialem i duchem w moim zyciu...a tak to   po co tesknic ?...e tammm.....

 no..dzis zrzedze jak stara baba:)...jest dzis we mnie sporo agresji slownej...jak narazie jeszcze nie rzucilam ksiazka ..tylko gniote zabazgrane kartki i rzucam nimi w drzwi od pokoju...ale "zabawa"-- wole jednak polozyc sie do lozeczka i zasnac......ale nie moge:/......nauka nauka nauka i pawwwwww......yh........

       babiczko moja!! dzieki za Nelly Furtado "well well"...slucham w przerwach tego i odzywam ...

rastawoman : :
cze 21 2004 takie tam..
Komentarze: 0

 

     ...wczoraj  poznym wieczorem lezalam sobie w lozeczku..ogladalam film i nic mi sie niechcialo...

 ...do czasu:)...kiedy tata otworzyl drzwi pokoju i zobaczylam w nich moja kumpele  ..

  ..wyciagnela mnie na plaze ...w sklepie spotkalysmy jej kumpla  z ktorym musialysmy wypic choc lyk wodki ..ochyda!!!

  ..niechcialam ale musialam:/....w sumie smiesznie bylo..ale nienawidze pic wodki z gwinta i popijac sokiem w kartonie..jakie to Polskie:)

 ..w koncu udalo nam sie odlaczyc od dziwnego podworkowego towarzystwa i myknelysmy nasza droga na plaze...podrodze  byly robione fotki cyfrowka...a potem myk myk na piasek i kolejne zdjecia:)

.....sliczny widok wczoraj byl...masa swiatelek  z Sopotu i Gdanska oswietlaly po prawej i lewej stronie morze..znaczy sie  brzegi morza:)

 ...i zaczela sie rozmowa...wymiana szczerych mysli...wszystkiego to co czulysmy w danym momencie...rozsterki,marzenia

 ...Ciesze sie ze jest szczesliwa...ze ma do kogo wracac..w koncu to bylo jej male marzenie..spelnilo sie..

   ..eh..to byla rozmowa...ulzylo mi bo moglam powiedziec wszytsko co mi lezalo na serduchu...i w glowce...

  btw. wkurza mnie juz temat "praca zagranica"..boze..jakie to juz" trendy"..az do obrzydzenia:/...jak sie wkurze to zostane tu i bede szukala w Polsce pracy..dzis zreszta mam dzien na  "antywyjazdy poza teren Polski"....

  ...ostatnio zyje dosc czesto bez komorki..jaka ulga:)...nic nie pipa..nie wibruje..mam ja gdzies:)...fajnie :)

  ....yh zastanawiam sie czy po 1.5 roku bede miala fajowe relacje z mackiem...w koncu to kupa czasu..moze on juz tam zostanie..kurcze nie..:/...wszyscy sie rozjezdzaja..osobki ktore lubie etc...no coz....

     ...trlalala...niechce mi sie pisac...mykam do nauki mam jej full..nic nie umiem...i w ogole...

 a ta fotke znalazlam w  necie..to  czeste miejsce zalatwiania sie ludzie w   Sopocie...czyli kawalek piasku pod molem w Sopocie....kiedys walnelam  glowa o  jakas deske molowa...yh...

     Ta fotka ma cos w sobie.... 

rastawoman : :
cze 19 2004 puff......
Komentarze: 2

...bol plecow...glowy..etc...to mily poczatek mojego dnia...

 ...ledwo co zeszlam z lozka...mam zakwasy...yh...

     Dzis ide do dziadka...lezy w szpitalu..eh...to jest nie fair...ze tacy ludzie musza cierpiec:/ ...najastraszniejszy jest widok łez dziadka...eh..wtedy oddalabym mu kawalek swojego zdrowia .. ..ale nie moge...

    ...mam dzis strasznie poplatane mysli..w sumie mile..ale musze je troszke od siebie oddalic na jakis czas.. .

   ..wow...mam ochote na galaretke z bita smietana...tak raptem zachcialo mi sie tego:)

 

..to much to say no words to be find...

rastawoman : :
cze 19 2004 kazdy wieczor ma cos magicznego..:)
Komentarze: 0

.....eh...jak mi fajnie:)....dawno tak nie mialam..stan blogi na maxa:).

    ..to napewno nie wplyw perwersyjnego filmu "intymnosc"..bardzo niesmaczny:/... 2 ludzi kochalo sie jak zwierzaki..

    ...5 min. przyjemnosci i bach koniec...ochyda..:/ no coz mysle ze cos takiego przezywa wiekszosc spoleczenstwa..smutne...

    ...wieczor byl przemily:)....w sumie powinnam podziekowac za to Piotrkowi,Oli i Kubie..i sobie?:) hyhy:) ...

     .. na poczatku problemy z zaspo-zabianka...potem przesexowny film:)..bolace tylki od siedzen:)

    BURCZENIE W BRZUCHU:/ ..zawsze mi burczy w tym kinie:/ yhhh:)

     ...ok 20.00 myknelam z glupolem fajowym do green way`u...eh te pity z kapusta:) skandal!:)

     ...generalnie wyladowalismy w art deco...moim malym magicznym miejscu...:) tam tak cieplutko...leciala sympatyczna muzyczka

   ...to miejsce odwiedzil tez Kuba..:)..dzis malo kumal..zyl swoim Londynem..:) ciesze sie ze jedzie tam..ze ucieknie choc na jakis czas od tej rutyny..od tego co tu zostanie.. ..wydaje mi sie ze kazdemu z nas przydalby sie taki wyjazd..ale nie wiem co ze man bedzie za miesiac.. ..czy to wazne?..nie..teraz nie..teraz jest mi dobrze..teraz marze marze marze...i czuje cieplo na serduchu.. ...jej...musze to napisac:)..kocham lustra w Klubowej..sa takie magiczne!..zawsze patrze sobie w oczy ..ktore odbijaja sie w lustrze.. ...sa wieksze..i maja takie swiatlo w sobie...aha! zauwazylam ze zawsze jak mijam jakas panienke w wc.. usmiecham sie do niej a ona do mnie..to tak jakby kazda z nas przesylala mysl " teraz twoja kolej":) ...

    ...eh.... ale mielismy imprezke w aucie Oli:)...umpc umpc..:)...Kuba stwierdzil ze Ola jezdzi tak jak szybko mowi:)..zawsze zastanawialam sie skad ludzie biora tyle slow na minuet:) w sumie fajnie...z taka osobka nigdy czlowiek sie nie nudzi.. ..wracajac do domku..Kuba z Ola rozmawiali sobie szybko:)..a ja polozylam lepek na oparciu..wlaczylam sobie Lily w discmanie..i odplynelam.. wszystko mi uciekalo przed oczami...pamietam godzine 23.54 -zegar dworca glownego w Gdyni..a potem 24.10 ...wyjazd z Sopotu:) 11 stopni C ..:)

   ....znow niechce mi sie spac..a przeciez nie bralam baardzo goracej kompieli :) co jest:)

a to male podsumowanie wieczoru...dla wtajemniczonych:)

rastawoman : :