Komentarze: 4
......wczoraj wczoraj wczoraj...byl mily dzien i noc......
...babiczkowa jazda rowerkiem..powolutku....zdanie ktore sie powtarzalo podczas jazdy to "nic nie slysze co??:)"
.....babiczka wylala mi wode na opalajacy sie brzuch....:)
....z golebiem pogralam w gre sianowa..to taka nasz nowa gra jak zwykle cos bezsensu:)...
.....Piotrka podziwialam w jakze fajowej stonodze:).....
......a potem bylo grilowanie z rodzinka.....i spontanem wyruszylam do Spotu....czekalam ok 40 min z P i G...na cieple bulki....ja kupilam sobie tylko 1:) a nie 11:)...w dodatku byla zimna...:)
.....mialam wczoraj farta....bramkarz dal mi 3 bilety za darmo na koncert na ktorym byly 2 sceny..jedna z drum`n` bassami...a druga z housem....(fuuu:).....czasami lubie swoja odwage...jej jak moglam podejsc do wielkiego barczystego faceta po bilety...nawet nie pamietam co mu powiedzialoam..:) ale coz..bawilam sie super:)....( i nie wydalam 25 zl na bilet..i tak bym go za tyle nie kupila...)
....do kolejki bieglismy...prawie znalezlismy sie w lesie....ale jakos dotarlismy...
......dzis jestem zmeczona...dzis bede lezala i czytala i czytala......
(btw. komorke mam rozwalona:/....strasznie mnie to zirytowalo...wyszlam z domku wkurzona ...wlaczylam muzyczke...i mykalam na plaze...tam zaczelam sie uspokajac....tlumaczyc sobie ze jakos 2 lata temu komorka mi byla kompletnie obojetna....i teraz jest juz ok...nie slysze pipania....i w ogole...to jest chyba dla mnie pewien rodzaj wolnosci...
nikt mnie nie kontroluje...nie musze odpisywac na smsy...bo nie mam jak:]....zreszta ...e tam..jakis czas bez komorki dobrze mi zrobi:)....