T A D A M :)
Komentarze: 3
..hm....wczoraj spedzilam bardzo inny etc. wieczor.....
...moja dusza i cialo znalazlo sie na wieczorku poetyckim Antoniego Kozlowskiego...
Czlowiek filozof..indywidualista...przezyl wiele w swoim zyciu...podziwiam takich ludzi...
..jego wiersze byly przepelnione "nicoscia"..."ciemnoscia"...ale mimo tego warto bylo sluchac jego tworczosci...
....Pamietam jak siadlam i czekalam na poczatek wieczorku z poezja..i Antoni:) wlaczyl muzyke...po jakims czasie weszla starsza pani w kapeluszu ..wygladala jak z dawnych lat...podeszla do niego i pierwsze jej slowa byly "Moje nazwisko.......znalam pana mame.." i w ogole wielki usmiech na jej twarzy...ta cala atmosfera sprawiala ze ciarki czulam na calym ciele...eh...super:)..
Wieczorem znalazlam sie na koncercie Myslowitz...pospiewalam...Jednak tam go nie spotkalam...chyba juz nigdy go nie zobacze...moje oczka chodzily w kazda strone...coz...bywa......tramwajowy ludek zniknal.....
...
Dodaj komentarz