well well what do i say???:)
Komentarze: 3
...zastanawiam sie nad psychika faceta..zazdrszcz im jednego...nie przejmuja sie pierdolami..jaki to musi byc komfort psychiczny..
...niestety nie mam takiego komfortu...mam cisnienie dzis na psychice..jak to brzmi hm...przypominam sobie zwykle slowa przez kogos wypowiedziane napisane..slowa ktore chcialbym wymazac z pamieci a nie moge...drecza mnie i sprawiaja ze nie jest dobrze...2 slowa mi sie nasowaja w tym momencie "PIERDOLIC TO".... ale nie moge..
..bardzo tesknie za czyms..bardzo bardzo bardzo...za czyms co juz nie istnieje i nie bedzie istnialo..nie lubie tesknic za czyms..kims ...nierealnym...sporo tego jest...wole tesknic za czyms osiagalnym ..za kims kto istnieje cialem i duchem w moim zyciu...a tak to po co tesknic ?...e tammm.....
no..dzis zrzedze jak stara baba:)...jest dzis we mnie sporo agresji slownej...jak narazie jeszcze nie rzucilam ksiazka ..tylko gniote zabazgrane kartki i rzucam nimi w drzwi od pokoju...ale "zabawa"-- wole jednak polozyc sie do lozeczka i zasnac......ale nie moge:/......nauka nauka nauka i pawwwwww......yh........
babiczko moja!! dzieki za Nelly Furtado "well well"...slucham w przerwach tego i odzywam ...
Dodaj komentarz