Archiwum czerwiec 2004, strona 4


cze 11 2004 ..pstryk!...
Komentarze: 2

..jej dzis wstalam o 7.30..strasznie skolowana wyszlam z domku mijajac po drodze tate z pieskiem... stanelam na swiatlach i raptem moj piesek wyskoczyl przedemna na ulice..to trwalo z 5 s...wielka panika.. pamietam jak przejechal obok niej samochod..ona taka mala wystraszona..a tylko leciala do mnie machajac ogonkiem...szybko wydarlam sie Goya!!!!!..spojrzala na mnie i wyskoczyla z ulicy.. miala szczescie...za nia samochod szybko jechal...strasznie sie balam o nia..wzielam na rece i pobieglam z nia do taty...eh..moje malenstwo tak bylo wystraszone:(..yh.

   .. Potem  dochodzilam do siebie...strasznie trzesly mi sie nogi...musialam siasc wsrod starszych pań na przystanku...nawet przestalam sluchac co spiea Tori..nic ..totalna pustka i drzace  nogi...ale doszlam do siebie...i pomykalam na przedziwne spotkanie... Jestem juz po nim...duzo sie o sobie dowiedzialam o mojej przyszlosci..tak to byla pani ktora z kart przepowaiadal przyszlosc etc...dala mi sporo optymizmu...bardzo dokladnie mnie opisala...wiedziala co sie u mnie wydarzylo...otworzyla mi w pewien sposob oczy..choc wiem ze nie powinnam sobie brac do serca to co mowial ale jesli to sie spelni to bede szczesliwa:)...eh......

   .... Zrobilam sobie dzis wieeeelki spacer...nozki nawet bolaly..ale tak mi sie fajnie chodzilo z Tori "w uszach"...jeden utwor slyszlalam poraz 1...slicznie spiewala z dziecmi.. odrazu przypomniala mi sie msza na ktorej bylam w Dublinie...spiewajacy chor chlopcow.. zupelnie co innego niz taka Polska msza...

.....do tej fotki Tori  zawsze czulam sympatie...

rastawoman : :
cze 11 2004 milutki wieczor...
Komentarze: 0

Dzisiejszy wieczor byl bardzo mily..spedzilam go z moja babiczka... ..poznalysmy dzis baaardzo fajny zaulek starego miasta w ktorym znajdowal sie pub Trojmiasto... jednak pub ten nie zostal naszym wybrance ...wiec zaciagnelam przyjaciolke w miejsce dosc hm.. oddalone od Dlugiej ..ale nadal nad Motława:)..siedzialysmy na trawce i pilysmy piwko... ...jednak zrobilo sie zimno troszke i ciemno wiec powedrowalysmy do Punktu tam malo ludzi wiec do Cottonu..potem Rock Cafe i wreszcie Yesterday:)...tam zostalysmy...spodobal nam sie jeden chlopak..mrauuu:) ..hm.. byl fajny..mial l milutkie wloski...:)..koles siedzacy niedaleko mnie dziwnie siadl wygladalo na to ze chcial zagadac ale ja dzielnie rozmawialam z babiczka .. niechcialam z nim rozmawiac..:/..

    ..yh...to jest takie yh:)..jak siedze w pubie i brakuje mi kogos...no coz.. w autobusie wiele wspomnien przeszlo mi przez glowke...ale w sumie trzymam sie..

    ...o!16..albo 17 ide do kina tadam..sama czy nie sama ide na "intymnosc"..   i baardzo sie ciesze....:)

 ...czuje ze zaczyna sie cos dziac w moim zyciu...malo przebywam w domku...znow czuje zmeczenie..JEST! to smieszne ale czuje ze cos robie..gdzies chodze...tego mi brakowalo...

rastawoman : :
cze 10 2004 ............
Komentarze: 0

..jaki dziwny poranek..a moze poludnie...snilo mi sie moje marzenie..moze nie do konca ale wiele w tym bylo moich pragnien..otworzylam oczy i musialam dojsc do siebie.. patrzylam z 20 min na sufit..tak poprostu..sama nie wiem co sie dzialo ze mna.. ..dalej mam w sobie totalna refleksje..tesknote..uczucie pustki..coz.. ..w sumie utwor "chce byc kopciuszkiem" moze okreslic moj stan tymczasowy... smieszne jest to ze znalazlam dzis wersje plytki Metro bardziej prymitywna.. jakby ktos nagrywal ten musical pod scena na dyktafon...Naszczescie posiadam wersje lepsza + piosenki w wykonaniu polsko -rosyjskim..

   ..dziwne.. na stronce www.metro.art.pl/mp3.htm!jest utwor "Uciekali"..nie kojarze go z plytki... ..ale jak go uslyszalam i zaczelam spiewac refren zamknelam oczy i czulam jak lzy zbieraja sie pod powiekami a potem poplynely po moich policzkach...stresznie sie wzruszylam...ten uwtor spiewaly moje kumpele na pewnym wystepie..yhh te wspomnienia i moja dziwna wrazliwosc ... .

    .i tak sobie czytam i czytam o musicalach...Metro..Koty..Hair...Sen nocy letniej..eh.. tyle mnie ominelo..mam nadzieje ze zaczne nadrabiac zaleglosci od "Snu nocy letniej" Mozdzer juz pracuje nad tym musicalem..wiec czekac mnie bedzie podroz do Wroclawia.. ...

     a wszystko u mnie zaczelo sie od tego czlowieka: ...Jozefowicz...czlowiek ktory na warsztatach w matarni kilka dobrych lat temu byl nieznany.. patrzylam na niego i patrzylam co on wyprawia z ta mlodzierza..spiewaja..tancza.. niestety 2 lata temu na moich warsztatach juz go nie bylo..wiadomo czlowiek znany .. medialny..a to tylko Matarnia..a moze az Matarnia..(dla mnie..)...

rastawoman : :
cze 10 2004 moomintroll
Komentarze: 0

Muminek - Osobnik rozbrajająco naiwny, ale o wielkim sercu:) hm...muminek nawiazuje do mojego dzisiejszego wieczoru..spedzilam go z przyjacielem choc piszac wyraz "przyjaciel" wacham sie czy nadal go uzywac..ale czy to wazne?..wazne ze mam teraz dobre relacje z muminkiem:) Spedzilismy czas dosc fajnie fajnie..siedzielsimy na plazy patrzac w morze...pewne osobki graly na bebnach.. az mi stopki w rytm tuptały:)...milo...

    Ten dzin byl fa-jo-wy...dochodzilam do fajnych wnioskow..robilam to co chcialam.. a najbardziej cieszyla mnie udana rozmowa z muminkiem..nasze slowa byly az przejete tym dialogiem.. kazdy chcial cos powiedziec ale nie chcial przerywac drugiej osobce...i o to chodzi:) ..

 ....Teraz siedze opatulona kolderka i stukam stukam w klawiature..zdaleka czuje zmeczenie..yh....

     ..moj zenit dzis otarlam z kurzu...zastanawiam sie czy wrocic do tej malej pasji...wydaje mi sie ze tak.

 moze po wakacjach stworze ciemnie...a moze nie..to zalezy czy jest mi to dane TADAM:)

 

rastawoman : :
cze 09 2004 bach..bach..
Komentarze: 1

czlowiek z pasja... hm...dzis sie zastanawialam ilu moich znajomych slucha Leszka Mozdzera...smutne ale 3.. reszcie obilo sie cos o uszy... Doszlam do wniosku ze tego typu muzyka towarzyszyla mi w liceum...znajomi grali na pianinie.. ....na lekcjach puszczano nam czesto klasyke..

  Mozdzer strasznie mnie uspokaja..generalnie utwory jego sa raczej spokojne..Jesli ktos przypadkiem zajrzy na mojego bloga...polecam stronke   www.mozdzer.com ..yh..

  ...dzisiejszy dzien...byl dosc szybki..meczacy..refleksyjny...smigalam po uliczkach starego miasta.. obserwowalam ludzi...Kiedys znajomy napisal mi smsa tak poprostu a tresc brzmiala :

  "czy czujesz czasami ze wszyscy patrza na Ciebie i  nie pasujesz do otoczenia?"

      ..tak dzisiaj sie troszke czulam..wtedy omijam wzroku ludzi..tak poprostu przemykam przez zaulki miasta  zeby nikt mnie zauwazyl..glupolowate wiem.. jej..wlasnie tata przyniosl mi 1 truskawke z naszego krzaczka w doniczce..mniam..ale slodka..eh.. hm..zaczyna sie cos dziac:)..przyjaciel zadzwonil i pyta sie czy chce dzis zrobic cos szalonego?:) coz...czyzby ten wieczor posiadal magie spontanicznosci?...chyba tak..wiec mykamm:)

rastawoman : :