Archiwum 12 lipca 2004


lip 12 2004 a psik.....
Komentarze: 2

 

        ...my angel Gabriel..........zasypiam...zasypiam......( z kartonem chusteczek i lekarstwami)....

 

      ( spektakl byl niesamowicie smieszny..baczki..ogorki kiszone..sledzie....biczowanie sie...pryskanie woda na publicznosc....genialna mimika aktorki....i wspaniale nucenie publicznosci..jednak hm..moja czesc chorku miala najmniej do zanucenia:)...eh...a jutro znow pomykam tam...myk myk...

     Pstryk..........

rastawoman : :
lip 12 2004 i can fly.....
Komentarze: 3

 

     ...Moja babiczka wyjechala na 4 dni....juz tesknie za nia!!!!:) (no i ktos jeszcze:P

 Wczoraj spedzilam kolejny mily wieczor z nia...mykalysmy po wodzie..maczajac stopki...trampki w dloniach i przed siebie...Potem ucieczka przed deszczem i  w rytm muzyki  smigalysmy na bosaka po chodniku.....niezly masaz...:)

.....w koncu dotarlysmy  na spektakl Signum temporis ...grali go  osobki z teatrzyku Okazjonalnego...pamietam ich jeszcze sprzed 2.5 roku....Spektakl  bardzo mi sie podobal...wczesniej poznalam kumpla babiczki...bardzo fajny gest uczynil kiedy podalam mu zwyczajnie dlon zeby przedtsawic sie a on pocalowal  ja:)...bylam w szoku...:) smieszne..:)

   Dzis ide ponownie  do jednego z moich magicznych  miejsc w Sopocie na spektakl....Jestem  dosc mocno przeziebiona...ale co z tego...ide na spektakl i juz!:)....

  ...wczoraj zlapalam film wieczorem...polozylam sie na lozku i patrzylam na pulpi na monitorze...na nim jest moja fotka przedstawiajaca  profil twarzy a glowa jest lekko opuszczona...i  patrzac na ta fotke sluchalam "Gabriel"Lamb....i zaczelam myslec o sobie o tym co ta osobka na pulpicie ma w glowce...dziwne uczucie...shiza z lekka...ale calkiem mile to bylo...czasami zamykam oczy i patrze na sibie z gory...czy ja mam cos z glowa?:)...e tam...mi to odpowiada i nie oddalabym tego nigdy  nikomu:)....

     ....szur szur do lozeczka....niedobre przeziebienie......

rastawoman : :