Komentarze: 10
...dzisiejszy dzien....byl calkiem normalny.....
....wracajac z mama z pracy.. jechalam wolniutko na rowerku...ona mykala kolomnie...caly czas rozmawialysmy...
...mowilam jej o swoich planach....i obawach zwiazanych z nimi....mowilam o przyjacielu ktorego dlugo nie slyszalam przez tel......opowiadalam jak cudowny jest Sopot jesienia w nocy ...malo ludzi na monciaku...czlowiek moze spokojnie spacerowac z muzyka w uszach....
...zadzwonil przyjaciel....chyba bardzo potrzebowal mnie....rozmawialismy 40 min....opowiadalismy sobie co tam u nas sie dzieje....tesknimy za soba...
......zagapiam sie co 5 sekund....czas spac....czas zamknac oczka i odplynac tam gdzie jest innaczej niz tu....
bach..bach.....