Archiwum 10 czerwca 2004


cze 10 2004 ............
Komentarze: 0

..jaki dziwny poranek..a moze poludnie...snilo mi sie moje marzenie..moze nie do konca ale wiele w tym bylo moich pragnien..otworzylam oczy i musialam dojsc do siebie.. patrzylam z 20 min na sufit..tak poprostu..sama nie wiem co sie dzialo ze mna.. ..dalej mam w sobie totalna refleksje..tesknote..uczucie pustki..coz.. ..w sumie utwor "chce byc kopciuszkiem" moze okreslic moj stan tymczasowy... smieszne jest to ze znalazlam dzis wersje plytki Metro bardziej prymitywna.. jakby ktos nagrywal ten musical pod scena na dyktafon...Naszczescie posiadam wersje lepsza + piosenki w wykonaniu polsko -rosyjskim..

   ..dziwne.. na stronce www.metro.art.pl/mp3.htm!jest utwor "Uciekali"..nie kojarze go z plytki... ..ale jak go uslyszalam i zaczelam spiewac refren zamknelam oczy i czulam jak lzy zbieraja sie pod powiekami a potem poplynely po moich policzkach...stresznie sie wzruszylam...ten uwtor spiewaly moje kumpele na pewnym wystepie..yhh te wspomnienia i moja dziwna wrazliwosc ... .

    .i tak sobie czytam i czytam o musicalach...Metro..Koty..Hair...Sen nocy letniej..eh.. tyle mnie ominelo..mam nadzieje ze zaczne nadrabiac zaleglosci od "Snu nocy letniej" Mozdzer juz pracuje nad tym musicalem..wiec czekac mnie bedzie podroz do Wroclawia.. ...

     a wszystko u mnie zaczelo sie od tego czlowieka: ...Jozefowicz...czlowiek ktory na warsztatach w matarni kilka dobrych lat temu byl nieznany.. patrzylam na niego i patrzylam co on wyprawia z ta mlodzierza..spiewaja..tancza.. niestety 2 lata temu na moich warsztatach juz go nie bylo..wiadomo czlowiek znany .. medialny..a to tylko Matarnia..a moze az Matarnia..(dla mnie..)...

rastawoman : :
cze 10 2004 moomintroll
Komentarze: 0

Muminek - Osobnik rozbrajająco naiwny, ale o wielkim sercu:) hm...muminek nawiazuje do mojego dzisiejszego wieczoru..spedzilam go z przyjacielem choc piszac wyraz "przyjaciel" wacham sie czy nadal go uzywac..ale czy to wazne?..wazne ze mam teraz dobre relacje z muminkiem:) Spedzilismy czas dosc fajnie fajnie..siedzielsimy na plazy patrzac w morze...pewne osobki graly na bebnach.. az mi stopki w rytm tuptały:)...milo...

    Ten dzin byl fa-jo-wy...dochodzilam do fajnych wnioskow..robilam to co chcialam.. a najbardziej cieszyla mnie udana rozmowa z muminkiem..nasze slowa byly az przejete tym dialogiem.. kazdy chcial cos powiedziec ale nie chcial przerywac drugiej osobce...i o to chodzi:) ..

 ....Teraz siedze opatulona kolderka i stukam stukam w klawiature..zdaleka czuje zmeczenie..yh....

     ..moj zenit dzis otarlam z kurzu...zastanawiam sie czy wrocic do tej malej pasji...wydaje mi sie ze tak.

 moze po wakacjach stworze ciemnie...a moze nie..to zalezy czy jest mi to dane TADAM:)

 

rastawoman : :