troche tego tamtego...blechhhh
Komentarze: 1
...mam dosyc....ciaglego bycia dobrym dla kogos..zeby tylko go nie zranic..nic zlego nie powiedziec...
..jakie to zalosne..koniec!...wprowadzam w swoje zycie kolejne zasady..cele...etc...chyba dosc brutalne
ale to dla mojego dobra..tadam....
...najgorsze jest to ze tyle razy obiecalam sobie bycie twarda osobka..i w ogole w ogole..ale chyba moj charakter nie pozwala na bycie zyciowym bokserem....smieszne ale nigdy nie potrafilam patrzec na ludzi zlewajaco...po 2 latach nauczylam sie.. teraz jak mi cos nie pasuje ten wzrok bach i jest...i sie ciesze...pieprze prawie wszystkich...na ten czas...
Babiczko przepraszam..wiesz za co... yh....
...btw. dzis jest noc swientojanska..chcialm ja spedzic z moja babiczka..coz...eh....wyjde dzis tylko pozegnac sie z kims i wroce do domku..do poduszki..ksiazki...
..jej mam w sobie cos takiego ze moglabym teraz klnac i klnac ale wtedy pojawia sie cos takiego "przestan po co ci to"..dzis i tak zaduzo slow wulgarnych napisalam...potem stwierdzilam ze emocje daly niezle gore...yh......bylo minelo...
....a wiec od jutra patrze w lustro robie zla mine...i yhne mocno YH! i podbije ten cholerny swiat..powolutku powolutku....
Dodaj komentarz