cze 13 2004

:)


Komentarze: 1

...3 nad ranem szuram do domku..ciemna ulica slychac tylko obcasy jakiejs dziewczyny idacej niedaleko mnie.

   ...niebo bylo cuuuudooowneeee....ptaszki nawet spiewaly... ..a ja nie czulam zmeczenia...chcialo mi sie spacerowac ...

    ....ok 4 wlaczylam sobie muzyczke i lezalam....milutko bylo...

        Wieczor odbiegal od moich wczesniejszych wyobrazen.. ..na poczatku plazowanie z piwkiem ...potem blakanie sie po monciaku..szukanie wzrokiem kumpeli w ulicznym spektaklu.. ...kolejnym punktem wieczoru bylo spotkanie kumpeli i zlozenie jej zyczen z okazji urodzin... ..z prezentem byl problem..kupilismy jej gofra z wisniami...pilnowalam go dzielnie ale.. niespodziewanie kumpel odgryzl kawalek gofra...yh...wrezultacie podzielilismy sie gofrem..masa smiechu..etc..:)

     ...potem wyladowalismy niedaleko mola na festival blues..dzielnie czekalam na Dzem..skonczyli grac po 1 am. ale wtrakcie koncertu z kumplem wskoczylismy na maly slub...dziwna muzyka..ale cieplo pomieszczenia bylo dla nas najwazniesze.. ...tego wieczoru nie potrafie do konca opisac...dzialo sie wiele..i bylo bardzo pozytywnie..

.. klamczuchy z nas byly:)...a ja dostalam rozyczke ktorej historie zostawie w sekrecie:)..

 btw. genialne 2 parki straszych osobke staly kolo nas na Dzemie...nie moglam ze smiechu ..(..caly swiat nie pali tylko ty,

  zieeeewww...,zegnam was ozieble... " i rzucal koszulki tylko ty  nie zlapales..-oj kur..a..przestan-Jola rzucal  tu a nie tam") ---> male podsumowanie ich dialogow..:)

rastawoman : :
13 czerwca 2004, 17:13
\"stary zajebisty koncert\" tak klepiąc mnie w ramie pożegnał mnie edziu bodajże :-)

Dodaj komentarz