lip 29 2004

a bob mi spiewa....:)


Komentarze: 5

 

.......slonce i plaza..wytrzymalam 2 h...a krecilam sie strasznie....nie lubie lezec i  nic.....wegetacja..+ slonce ktore niezle grzeje.....

   ....zaczynam znow wierzyc w siebie..zaczynam  szkielet planow tworzyc....pocieszam sie....

.....jej.....moje biurko wyglada jakby churagan przeszedl.... sa na nim  :

      ksiazka...zeszyty z francuskiego i angielskiego....materialy o Holandii....z 30 cd....informator uczelni....rozwalony budzik w czesciach...jakas chusteczka z motykami...o kolejne 2 ksiazki.....kaseta jakas...dlugopis....olowek tak sobie luzem walniete na ta mase innych rzeczy....a i jeszcze te lodygi;) wynogron....mniam..:) aha...hm...lezy sobie samotnie taki usztywniacz do nogi zamiast bandarza;)....bolala nozka:/......syf......

    ...dzis odwiedze babiczke moja..zobacze jak radzi sobie na kasie fiskalnej...oj razem praca bedzie   baaardzo smieszna...10 h razem przez caaly tydzien...babiczko my bedziemy mialy siebie dosyc:)

 

     prararararrammmmmm

rastawoman : :
namaste
29 lipca 2004, 22:30
w sumie biurka sa fajowe:P... chyba mozna je porownac do torby..torebki albo plecaka babeczek:)
Snath
29 lipca 2004, 19:13
troche przypomina bajzel w moim pokoju, myślę że nie jest aż tak źle. Kiedyś mój zajebisty kumpel T.CH porównał mój pokój do ulic w Tajwanie... sam nie wiem co o tym myśleć. Strasznie pozdrawiam i ściskam, bo tak.
29 lipca 2004, 18:22
Ja może tego, co jest na moim opisywać nie będę, mogłoby to przyprawić o zawał co wrażliwsze osobniki ;)
szukajca_prawdy
29 lipca 2004, 17:02
Hmmm... Biurko=niezbednik jest wszystko:P
29 lipca 2004, 16:31
Moje biurko czasem wygląda bardzo podobnie:D

Dodaj komentarz